wtorek, 26 lutego 2013

Łupy z Londynu ;) + poradnik zakupowy w UK

Po niemałych przygodach na lotniskach (!) Europy dotarłam szczęśliwie do Londynu i w ciągu tygodnia wróciłam z powrotem do Warszawy :) Tygodniowy wyjazd można zaliczyć do krótkich, ponieważ wcześniej zdarzało mi się wyjeżdżać na cały miesiąc, ponieważ mam rodzinę w Londynie i nocleg nie jest dla mnie problemem - mam jedynie spory kawał drogi do centrum, ale to nic :)

Tak więc tym razem nie wiedziałam na co się szykować w Londynie i byłam otwarta na to co może mnie tam spotkać. 

Starałam się nie skupiać tylko na kosmetykach, ale również na innych rzeczach, które można kupić w atrakcyjnych cenach. 
Np.
- odwiedzając sklep SPORTS DIRECTS można trafić na wiele fajnych butów sportowych i niemal zawsze mają promocję -10% na obuwie. Ja tym razem kupiłam trampki od Lee Cooopera za 9 funtów. Dobre miejsce na szukanie adidasów i sportowej odzieży damskiej i męskiej

- PRIMARK jest chyba najbardziej znanym sklepem odzieżowym w Londynie i UK ever!! Na przestrzeni ostatnich 5 lat ceny trochę podskoczyły w górę, ale nadal można tam kupić tanie ubrania. Zachęcam przede wszystkim do kupowania tzn baz, czyli gładkich podkoszulków, koszulek bo one są zawsze i zawsze w przystępnych cenach, a na dodatek mogą zawsze stanowić podstawę naszego codziennego stroju.
Do tego warto rozglądać się za promocjami (często o 50%) - czy to bluzek, ręczników, szalików, itp. Można naprawdę upolować fajne ceny i rzeczy. Ja tym razem zaszalałam z torebką i uroczą kosmetyczką. Zauważyłam również, że promark wprowadza także dział kosmetyków, gdzie spotkałam lakiery od Rimmel a także Vaseline i małe żele pod prysznic Oryginal Source. 

- PundLand jest kolejnym obowiązkowym miejscem zakupowym. Tutaj warto zrobić zakupy żywnościowe - czekolada, ciastka, ciasteczka. Ja zawsze zaopatruję się tutaj w czekoladę TOBLARONE. Tym razem spotkałam również kosmetyki od Rimmel po 1 funcie. Były to cienie do powiek, eyeliner, pomadki, korektor  i inne. Widziałam również podkład i lakier od Revlon ale nie zainteresowały mnie. Moja koleżanka była bardzo zadowolona z wszelkiego rodzaju masła do ciała, które ślicznie pachną, a także chusteczek do higieny intymnej. Tak więc zachęcam do przyjrzenia się działowi z kosmetykami/ do higieny ponieważ można często spotkać fajne rzeczy za śmieszną cenę (także przybory dla dzieci). To jest generalnie sklep wielobranżowy, więc myślę że każdy coś znajdzie dla siebie - również oryginalne płyty z muzyką ( już nie raz widziałam płyty Britney Spears czy Spice Girls). Za każdym razem w tym sklepie jest coś innego. 

- drogerie Super Drugs oraz Boots to miejsca podobne do Rosmana czy Supe-pharm. Są tam kosmetyki, wszystko do higieny i kolorówka. W tych sklepach warto zwrócić uwagę na produkty z aktualnej oferty promocyjne, a także wcześniej przejrzeć ofertę 3 za 2. Można często upolować taniej niż w Polsce (ja tym razem nie patrzyłam na tą ofertę, bo były gł. rzeczy które można w Polsce spotkać, a na kolorówce nie zależało mi za bardzo). Warto jeszcze zwrócić uwagę, że w tych sklepach są często promocje, gdzie przy zakupie 2 produktów płaci się mniej, a w przeliczeniu wychodzi bardzo korzystna cena.

- TKmaxx to również dobre miejsce do szukania okazji. Jeśli nie ciuchy to na pewno kosmetyki do pielęgnacji. Ja spotkałam tym razem produkty ze Scottish Fine Soaps po 5 funtów za duży balsam do ciała. Myślę, że warto rozejrzeć się tam za kosmetykami, bo u nas jest zdecydowanie mniejszy wybór.

- Biżuterię w większości sieciówek można kupić w promocji 3 za 2 lub 1 a druga rzecz 50% taniej.

- no i koniecznie zaglądać wszędzie na promocje/przeceny (sale/ clerence), które są niemal w każdym sklepie o każdej porze roku. Czy to w sieciówkach, czy mniejszych sklepikach, które często mają również markowe produkty i to w niższych cenach. 

- kupujcie to czego w Polsce nie ma :) fajniej jest mieć coś czego nie można dostać u nas, no i zawsze jest większe podniecenie jak ma się coś nowego i niepowtarzalnego :)

No i w końcu na sam koniec moje małe łupy zakupowe - kosmetyczne. Ne są one zbyt duże, ale zawsze coś :)


Kosmetyki z Rimmel  - kupione po 1 funcie w PoundLand



Suchy szampon Batsiste kupiłam za 1,5 funta (7 zł) w jednej drogerii (nie pamiętam nazwy) - bardzo atrakcyjna cena!! Lakier Rimmel 60 sek za 2 funty w primarku, szampon wella też 1 funt primark. "Possibility" to szampon, żel pod prysznic i do kąpieli również za 1 funta - pachnie bosko i żałuję że nie wzięłam więcej ;)

To czego żałuję, to to, że nie udało mi się znaleźć sklepu LUSHA. Miałam z nim związane największe nadzieje i plany, jednak nie znalazłam żadnego sklepu (2 są w centrum). Jak się później okazało nie mogłam ich znaleźć, bo były ukryte w głębi, a nie przy głównej ulicy. Jestem pod tym względem bardzo zawiedziona. 

A może wy macie jakieś doświadczenia zakupowe w Londynie, jakieś porady lub też upolowałyście fajne kosmetyki po przystępnej cenie??

4 komentarze:

  1. Niezłe łupy :D Zazdroszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój brat kupuje w Primarku, więc i ja również mam parę rzeczy dla siebie i dla młodego, nie tylko ubrania:)

    Te kosmetyki z Rimmela przypominają mi kosmetyki z Pepco. Firmowe, niedrogie i podobnie zapakowane. Niedawno kupiłam w Pepco lakier do paznokci Astor za 4,99zł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie moglas znalesc lasha przeciez na oxfordzie sa az 2 albo nawet i 3 sklepy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że jest przynajmniej jeden, ale żadnego nie mogłam znaleźć. Przeszłam cały oxford street i nic nie znalazłam :(

      Usuń