wtorek, 5 lutego 2013

Wielka irytacja lakierem

Ostatnio zrobiłam w domu małe porządki i odkryłam kilka zapomnianych przeze mnie drobiazgów. Wśród nich znalazły się między innymi lakiery do paznokci. Szczególnie jeden wpadł mi w oko - jasno szary.
Szybko więc postanowiłam go wypróbować na moich paznokciach.

Prezentował się świetnie!! No i wystarczyła tylko jedna warstwa lakieru aby świetnie się prezentował :)




Szaraczek prezentuje się ślicznie. Jednak to był chyba ostatni raz kiedy go użyłam....
Bardzo chciałam go nałożyć na palce, ponieważ ma śliczny kolor. Niestety po pomalowaniu jednej dłoni lakierem zaczęłam się irytować.
Zarówno pędzelek jak i flakonik są bardzo małe przez co miałam wielkie problemy z nakładaniem lakieru.
Męczyłam się i męczyłam. Lakier wydobywałam niemal po kropelce, a w słoiczku (tak jak widać na zdjęciu jest jeszcze pół lakieru którego nie idzie wydobyć. Nie mam też siły aby co chwila zakręcać i odkręcać lakier - prędzej bym chyba rzuciła o ścianę tym lakierem niż to zrobiła....
Tak wiec pytam was, czy też macie takie problemy jak ja? Nie możecie wydobyć lakieru z buteleczki, mimo że jest tam go jeszcze wcale nie mało. A może macie jakieś sposoby jak sobie radzić w takich sytuacjach.

Moja irytacja jest na tyle duża (nie miałam już cierpliwości), że mimo że jeszcze trochę lakieru zostało, to niestety nie pożyje już ze mną dłużej....

PS. Moja małe dzisiejsze zakupy :) Cieszę się, że w końcu upolowałam dwa must- have (pomadkę i olejek do kąpieli). Wkrótce będzie recenzja

1 komentarz:

  1. Lakierki Selene mają to do siebie, że kiedy zostaje ich trochę na dnie to nie można tego wydobyć :(. Wyrzuciłam w ten sposób kilka sztuk.

    OdpowiedzUsuń